Forum Zakochane.Zdradzone.Niespełnione Strona Główna
FAQ  Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Grupy  Użytkownicy  Szukaj  Rejestracja  Zaloguj
Good boy and bad girl

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zakochane.Zdradzone.Niespełnione Strona Główna -> Moja miłosna historia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nika
Ziomal



Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Nie 21:52, 15 Lip 2007    Temat postu: Good boy and bad girl

Sebastian ... od wczoraj tak o nim rozmyślam...
Poznaliśmy się na feriach zimowych. Mój kuzyn jechał do pewnego miasteczka i zabrał mnie ze soba, tam czekał on na nas i jeszcze jeden nasz kumpel wspólny. Było miło... spodobał mi się - z wyglądu , ale z charakteru bardziej. Bo to jest tak : on nie pije , nie pali (nic) , chodzi dzień w dzień na siłownię i ma ładnie zbudowane ciałko... szanuje wszystkie kobiety (!!!) , a mnie... to już w ogóle, nie cwaniakuje...nie udaje nie wiadomo kogo... nie podlizuje się ani nie chce nikomu zaimponować. Jest sobą... ale jest mimo wszystko... twardy i nie boi się ... wczoraj to udowodnił. Tylko, że jest dość wstydliwy, znaczy kiedyś był... znamy się pół roku i chyba oboje coś do siebie czuliśmy, znaczy podobamy się sobie, to widać Smile Wczoraj... był grill , on ... ja ... Graliśmy w nogę Razz i on grał w przeciwnej drużynie - a że ja udawałam napastnika to się wbiłam na niego , wtedy mnie ojął, a ja byłam zszokowana... rozumiem gdyby to zrobił ktoś inny, ktokolwiek, ale... Sebastian... Potem już często czułam jego dłonie... jego bliskość, ale... nawet nie dostałam buzi na bye bye... Sad może dlatego, że było pełno wiary wtedy, nie wiem... ale wiem jedno, teraz tęsknię za jego dotykiem, chciałabym bliżej być... ahhh ale ... w tym problem, że ja... jestem niestała w uczuciach, no i w ogóle taka jakaś zbuntowana i szalona, on jest przeciwieństwem moim... ale podobno przeciwieństwa się przyciągają... Sad a ... on się nie odzywa nic od wczoraj Sad życie jest do bani


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
VerCase
Gaduła



Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toronto

PostWysłany: Pon 12:56, 16 Lip 2007    Temat postu:

bleh bleh moze i jest do bani ale jak Ci na nim zalezy to co za problem zadzwonic albo cos :> jak on sie nie odzywa to ty sie odezwij ^^ dobrze ze ja nie mam takich problemow Mr. Green forever off love recepta na zycie ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nika
Ziomal



Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Pon 15:41, 16 Lip 2007    Temat postu:

heh, no właśnie a ja sobie przecież całkiem niedawno obiecałam - ŻADNYCH FACETÓW , ale mi coś to nie wychodzi. Co do Sebastiana, to postanowiłam poczekać... jak się nie odezwie, to trudno - jego strata, a jak się odezwie, to... hymmm... może coś z tego będzie. Będzie co ma być Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zośka
Administrator



Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zakliczyn

PostWysłany: Wto 8:20, 17 Lip 2007    Temat postu:

Nie rozumeim czemu to zawsze chłopak w Twom przypadq ma robić pierwszy krok.Sama mówiłaś że on jest nieśmiały więc wątpie że się odezwie więc może ty to zrobisz..??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
majajr
Znajomy:)



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Krainy Krasnoludków

PostWysłany: Pią 19:56, 20 Lip 2007    Temat postu:

no wlasnie lepiej pierwsza sie odezwij, ja tak zrobilam i co bylo cos z tego, a ze do siebie nie pasujemy to milosci z tego nie ma, ale przyjazn trwa

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nika
Ziomal



Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Sob 23:53, 21 Lip 2007    Temat postu:

mam złe doświadczenia z robieniem 1 kroku... nie mam ochoty kolejny raz przechodzić przez to piekło, jakim jest właśnie miłość... a niewiele mi trzeba, abym zakochała się w Sebastianie. Mam tego dość - zwyczajnie dość, cierpienia, bólu, nieprzespanych nocy i kolejnych zniszczonych i zjebanych wakacji, przez miłość... Choć miłość jest celem każdego z ludzi, bez niej nic nie ma sensu...
ja kocham wolność, to cudowne i niezastąpione uczucie... gdy przestrzeń... wypełnia całe serce. Może kiedyś wpadnę do "klatki" i się zakocham Smile ale nie teraz... może jutro... spotkam tego kogoś, heh Razz kto wie...
wow... ale poemat strzeliłam....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zakochane.Zdradzone.Niespełnione Strona Główna -> Moja miłosna historia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme Diddle v 2.0.20 par HEDONISM